Finezyjne tańce z bronią w ręku, niespodziewane zwroty akcji, dobrze przemyślany scenariusz a to wszystko w pełnym małej głębi ostrości, anamorficznym obrazku. Po prostu cudo!
„Johna Wicka” polecił mi kolega, rysując w mojej głowie zarysy fabuły oraz całej akcji. Do filmu podszedłem z lekką ostrożnością, lecz to co otrzymałem przerosło moje oczekiwania. Wywarł na mnie ogromne wrażenie, sprawił że czas przyśpieszył, a gdy wreszcie wrócił do normalnego tempa zdałem sobie sprawę jak dobrze się bawiłem. Ok, łapię za ołówek abyś i Ty mógł zobaczyć ten rysunek.
Mistrz krwawego fachu
Pewne decyzje podjęte w przeszłości mogą powrócić do nas w najmniej nieoczekiwanym momencie naszego życia. John Wick – mistrz krwawego fachu, człowiek bezwzględny lecz zawsze opanowany, zostaje mocno zraniony przez los. Po pięciu latach spokojnego i wydawać by się mogło szczęśliwego życia, w jednym momencie traci najważniejszą osobę w swoim życiu. Po śmierci żony otrzymuje pożegnalny list oraz prezent – młodego szczeniaka o imieniu Daisy. Promyk nadziei na powrót do normalnego życia nie pali się jednak długo. Po włamaniu do jego domu i zabiciu psa przez rosyjskich gangsterów, Wick przeżywa przemianę wewnętrzną , pragnąć zemsty za doznany ból.
Dlaczego ten film mi się spodobał?
Film stworzony przez Chada Stahelskiego to istny maraton finezyjnych walk z bronią w ręku. Sceny budujące napięcie charakterystyczne dla filmu akcji, który zasysają i połykają nas w całości. Scenariusz okazał się być dość przewidywalny i klasyczny dla tego gatunku jednak wciąż dobry, i przyjemny w odbiorze. Jednak moją szczególną uwagę przykuł obraz. Za zdjęcia odpowiedzialny był Jonathan Sela, który zdecydował się na użycie anamorficznych obiektywów. Nadały one specyficznego charakteru i wdzięku statycznym jak i dynamicznym ujęciom filmu. Na uwagę zasługuje również stopniowo narastający, budujący napięcie i podsycający całość soundtrack napisany przez Joela J. Richarda oraz Tylera Batesa znanego między innymi z muzyki do filmu 300.
Dla kogo ten film?
John Wick jest przedstawicielem typowego kina akcji, w którym lubują się głównie mężczyźni, jednak filmy najlepiej ogląda się we dwójkę, więc może warto przed ekran telewizora zaprosić również naszą drugą połówkę 🙂
Film należy do kategorii “lekkich”, świetnie relaksuje i odstresowuje, fundując nam dwugodzinny trans, dzięki któremu zapomnimy o całym bożym świecie. Polecam oglądać szczególnie po ciężkim tygodniu, w wygodnym fotelu z maślanym popcornem.
Miłego oglądania!